You are currently viewing Azerbejdżan: Gobustan – wycieczka w okolice Baku

Azerbejdżan: Gobustan – wycieczka w okolice Baku

Gobustan (Qobustan) położony jest około 50 km na południe od Baku. Jest to ogromny teren, na którym znajdują się trzy atrakcje, naszym zdaniem jedne z najlepszych w całym Azerbejdżanie:

Petroglify

Ryty naskalne stworzone przez ludzi, którzy mieszkali w okolicy. Najstarsze datowane są na nawet 40 000 lat, najmłodsze – na „ledwie” 5 000. Łącznie zachowało się ok. 6 000 rysunków. W większości przedstawiają zwierzęta, takie jak woły czy dziki, ale zachowało się tam też przedstawienie łodzi (być może najstarsze na świecie), a także wizerunki ludzi (tańczącej pary, myśliwych i kobiet w ciąży). Rysunki wyryto na olbrzymich kamiennych kawałkach, które erozja i podmywanie odłupały od skały. Dlatego też to miejsce jest wspaniałe również pod względem krajobrazu. Niedaleko widać Morze Kaspijskie, a chodzi się po ścieżkach wyznaczonych między wielkimi głazami. Petroglify robią niesamowite wrażenie! Są zaskakująco wyraźne, ale dopiero kiedy już się je zauważy, dlatego warto wybrać się na zwiedzanie z przewodnikiem. Taką usługę można wykupić razem z biletami za kilka manatów. Jeżeli dojedziecie na miejsce taksówką, prawdopodobnie kierowca Was oprowadzi – cytując „ja wam wsio razkażu, pokażu!”.

Na zobaczenie wszystkiego w tym miejscu należy poświęcić co najmniej godzinę.

Widok na Morze Kaspijskie
Uwaga węże!
Prehistoryczny myśliwy i jeleń
Byk i wół

Muzeum Parku Narodowego Gobustan

Podobnie jak w innych miejscach w Azerbejdżanie, naokoło może nie być nic, ale zabytek będzie otoczony nowoczesnym „Visitor’s center”. Muzeum, jest urządzone na naprawdę wysokim poziomie.
Wszystkie eksponaty opisane są po angielsku, a w każdej sali znajdują się interaktywne prezentacje lub filmy. Ekspozycja przedstawia historię samego terenu, w czasie której morze kilkakrotnie zalewało skały, a następnie się cofało, historię ewolucji człowieka, no i oczywiście historię ludzi, którzy zamieszkiwali okolicę i zostawili po sobie petroglify. Jeżeli lubicie czytać opisy i zwiedzać muzea, zostawcie sobie na muzeum około 1-1,5 h, jeśli nie bardzo, wystarczy Wam mniej czasu, ale tak czy inaczej wejdźcie. I tak macie to w cenie biletu, który pozwala na zobaczenie petroglifów.

Potencjalny autor petroglifów 🙂

Wulkany błotne

Najbardziej reklamowane miejsce w Azerbejdżanie przez większość blogerów. Na płaskim szczycie sporego pagórka znajduje się las niewielkich wulkaników, każdy o wysokości ok. 1-1,5 m. Nie wszystkie są cały czas „czynne”, ale w którymś na pewno akurat zabulgocze gęste błoto, kiedy tam będziecie. Od razu uprzedzam, że maź jest chłodna. Podobno dobrze działa na skórę, dlatego niektórzy biorą butelki i nabierają sobie trochę z zamiarem urządzenia domowego SPA. My nie chcieliśmy się upaprać (chociaż ja i tak wróciłam w spodniach wytarzanych w błocie), ale jeśli Wy się zdecydujecie, będziecie potrzebować butelki z szeroką szyjką, bo błoto jest bardzo gęste.
Nieco z boku znajduje się największy wulkan, sporo wyższy od dorosłego człowieka, a średnicą podobny do typowego jacuzzi. Porównanie jest nie bez przyczyny trafne: w środku można spotkać kąpiących się w błocie ludzi, którzy następnie obmywają się w pobliskim stawie. Widać oni też wierzą w lecznicze właściwości błota.

Gobustan: wulkany błotne
Plum plum…bul bul bul!
Błotne jacuzzi

Informacje praktyczne

Bardzo bałam się tej wycieczki, bo we wszystkich opisach czytałam tylko ogólne wskazówki „i tam targujcie się z kierowcą taksówki”. Jednak okazało się, że cała sprawa jest prosta. Zaczynamy od założenia wygodnych krytych butów typu „dadidasek”. W centrum miasta wsiedliśmy w miejski autobus 125 na przystanku Puppet Theatre, jadący na południe. Jechaliśmy do końca, co potrwało ok. godzinę, i wysiedliśmy na sporej pętli, na mapie zaznaczonej jako Karvansaray S/C. Tam mieliśmy zamiar przesiąść się w autobus 195, w którym chcieliśmy poprosić kogoś o podpowiedź, w którym miejscu wysiąść, żeby dostać się do Gobustanu, a tam złapać taksówkę. Jednak zanim zdążyliśmy to zrobić, taksówka w osobie gadatliwego Gobustańczyka sama nas znalazła. Po krótkich targach wsiedliśmy do rozklekotanego samochodu i dojechaliśmy do petroglifów.

Bilety i zwiedzanie petroglifów

Bilety łączone to rytów naskalnych i do muzeum kosztują 4 AZN lub 1 AZN dla uczniów/studentów. Można dodatkowo zapłacić za przewodnika, ale pan Aga uparł się, że sam nas oprowadzi. Kiedy skończyliśmy oglądać, poprosiliśmy go jeszcze o pół godziny, żebyśmy mogli na spokojnie porobić zdjęcia, a on w tym czasie pojechał „coś załatwić”-chyba wszyscy taksówkarze w Azerbejdżanie mają znajomych, z którymi muszą pogadać, znajome, które muszą podwieźć, kuzynów, z którymi muszą się przywitać, albo dzieci, które muszą gdzieś zawieźć. Przynajmniej tak wynika z naszych doświadczeń.

Wulkany błotne


W każdym razie, kiedy kierowca do nas wrócił, miał już w samochodzie dwie turystki z Polski (pozdrawiamy Was!) i razem pojechaliśmy do wulkanów. Kiedy usłyszał, że zastanawialiśmy się, czy nie dałoby się tam dotrzeć piechotą, postraszył nas ogromnymi psami pilnującymi stad owiec („tam sabaki wolkojady!”). I tak byłoby za daleko, żeby iść tam w upale. Dostęp do wulkanów jest darmowy 🙂 W drodze powrotnej weszliśmy do muzeum, nad którym tyle się już rozpływałam, i wreszcie pożegnaliśmy się z kierowcą na przystanku autobusu 195. Ponownie nim jednak nie pojechaliśmy, ponieważ wcześniej zaczepił nas kierowca niedużego busika, który za 2 manaty zawiózł nas na przystanek 125. Różnica nieduża, bo przejazd 195 kosztuje podobno 80 gapików od osoby – w autobusach podmiejskich nie działa karta BakiCard, płaci się podczas wychodzenia bezpośrednio u kierowcy.

Koszt przejazdu taksówką faktycznie zależy od tego, ile wytargujecie-powinno to być ok. 30-50 AZN, jadąc z miasta Gobustan, gdzie dojeżdża wspomniany wyżej autobus numer 195 (zgodnie z przeglądem literaturowym w internecie :)).

Bibi Heybat

Jeżeli nie wysiądziecie tu w drodze powrotnej z Gobustanu, stracicie wspaniałą okazję, bo meczet leży daleko od centrum i dojazd do niego zajmuje dużo czasu. Tymczasem autobus 125 przejeżdża dokładnie obok niego! Wystarczy wysiąść na przystanku o tej samej nazwie. Na mapce meczet oznaczony jest numerem 4.

Meczet został wybudowany w XIII w., a w środku umieszczono sarkofag córki jednego z imamów, potomkini Mahometa. W latach 30. XX w. świątynię zburzono podczas sowieckiej walki z religią. W latach 90. meczet odbudowano. Z zewnątrz budynek robi monumentalne wrażenie, wewnątrz poraża bogactwem kolorów. Do części zawierającej trumnę Ukeymy Khanum mogą wejść wszyscy. Muzułmanie krążą wokół zakratowanego pokoiku, modląc się. Druga izba jest przeznaczona tylko dla mężczyzn.

Meczet Bibi Heybat w całej okazałości
Kopuła wewnątrz meczetu

Taka wycieczka zajęła nam czas od 9.00 do 18.00, razem z dojazdem z i do centrum Baku. Mamy nadzieję, że ten post pomoże Wam w zwiedzaniu tego niesamowitego miejsca.

Udanej wycieczki!

Widok na Gobustan

Cały plan naszej podróży po Azerbejdżanie tutaj!

Dodaj komentarz