Wśród turystycznych miejscowości na południu Chorwacji niepodzielnie króluje Dubrownik. Tymczasem zaledwie godzinę drogi od miasta leży prawdziwa perełka: Ston. Ston miał kiedyś duże znaczenie polityczne, czego symbolem stał się siedmiokilometrowy mur, którym dziś można przejść. A ponieważ jest nieźle skomunikowany z Dubrownikiem, aż wstyd nie wybrać się na jednodniową wycieczkę.
Ston: położenie i skomplikowana (ale ciekawa) historia
Na północ od Dubrownika stały ląd wychodzi w morze wąskim, ale długim półwyspem Pelješac (stamtąd pochodzi wino o tej samej nazwie). W przewężeniu, gdzie ląd łączy się z półwyspem, leży Ston. Na dodatek otoczony jest wzgórzami, a na jego terenie od czasów antycznych znajdowały się saliny, czyli baseny, na których pozyskiwano sól przez odparowywanie wody morskiej. Łatwo więc wyobrazić sobie strategiczne znaczenie tego miejsca. Już w II w. p.n.e. Rzymianie założyli tu swoją kolonię. W VI w. Ston pozostawał jeszcze w cieniu sąsiedniego Sarsenterum. Miejscowość ta szybko została jednak zmieciona z planszy przez Awarów (koczowników regularnie najeżdżających w tym czasie tereny Bizancjum). Ponieważ Ston ocalał, to właśnie tutaj przeniosło się centrum życia religijnego (co w średniowieczu oznaczało też rozwój w innych dziedzinach) i niedługo miasto miało własnego biskupa, stało się także stolicą żupanii, czyli lokalnej jednostki administracyjnej.
Kilka wieków wojen
W okolicach VIII-IX wieku pojawiło się niewielkie księstewko Zahumle, którego stolicą był Ston. X w. upłynął pod znakiem wojen między Bułgarią, Serbią a Bizancjum, a Zahumlem interesowały się wszystkie strony. Na początku XI w. cesarz bizantyjski włączył Zahumle pod swoje panowanie, jednak wojny toczyły się nadal, a teren księstwa był nadal najeżdżany przez Serbów, Dalmatów, króla Węgier, a w końcu i przez Dubrowniczan. Po drodze zdarzyło się jeszcze trzęsienie ziemi, które zniszczyło cały antyczny Ston, a nawet i wojna domowa w XIII w. Historia Zahumla jest bardzo zawiła i polecamy poczytać o niej więcej, w kontekście Stonu natomiast istotne jest to, że na początku XIV w. o o jego teren spierali się dwaj władcy: Zahumla i Bośni. Dubrownik (a konkretnie Republika Dubrownika) postanowił na tym skorzystać i zwyczajnie odkupił Ston od obydwóch z nich.
Część Republiki
Dubrownik zdawał sobie sprawę ze strategicznego znaczenia Stonu (razem z jego salinami), dlatego już w 1333 r. rozpoczął budowę muru, który dziś jest największą atrakcją Stonu (o murze za chwilę). Nadeszło pół tysiąca lat względnego spokoju.
W XIX w. Republika Dubrownika upadła, a potężne fortyfikacje przestały być potrzebne. Częściowo je rozebrano, częściowo sprzedano jako budulec, częściowo zniszczono podczas wojny domowej na początku lat 90. XX w. W 1996 r. dodatkowo zaszkodziło im trzęsienie ziemi. Dziś Ston jest niewielką, ale uroczą miejscowością, pełną starych uliczek i klimatycznych restauracji, nad którą górują odbudowane fragmenty jednego z najpotężniejszych murów obronnych w Europie.
Ston: zwiedzanie
Mury Stonu (Gradske Zidine)
Jak napisaliśmy wyżej, mury zostały wybudowane przez Dubrowniczan w pierwszej połowie XIV w., w dużej mierze po to, żeby chronić saliny, którą przyczyniały się do bogactwa republiki. Mur miał wychodzić poza miasto, dlatego na drugim jego końcu zaprojektowano drugie miasto: Mały Ston (czyli dzisiejszy Mali Ston). Dziś różnica w rozmiarze między obydwoma Stonami wydaje się niewielka :), ale obie miejscowości nadal istnieją oddzielnie, choć dzieli je zaledwie 1,2 km.
Początkowo mur miał 7 km długości, 40 wież i 5 fortec. Był naprawdę imponującą, potężną fortyfikacją, nic dziwnego, że nazywany jest czasem „Europejskim Chińskim Murem”. Dziś z pięciu fortec zostały trzy: jedna w Stonie (Veliki Kaštio), jedna w Mali Ston (Koruna) i jedna na wzgórzu Podzvizd. Dla turystów otwarta jest część o długości ok. 1,2 km, którą przechodzimy pomiędzy miejscowościami Ston i Mali Ston.
Twierdza Kaštio
Twierdza jest co prawda częścią fortyfikacji, ale znajduje się kawałek drogi od wejścia na mury. Z twierdzy roztacza się piękny widok na charakterystyczny, kanciasty kszatłt murów.
Stare Miasto
Najlepiej zachowanym kościołem jest kościół św. Błażeja (Crkva sv. Vlaho). Wybudowano go w zaledwie cztery lata zaraz po kupnie Stonu przez Dubrownik. Kościół stał się nawet katedrą! Niestety, w XVII w. uległa ona całkowitemu zniszczeniu podczas trzęsienia ziemi. Niespełna 200 lat później kolejne trzęsienie ziemi zmiotło również i odbudowaną świątynię. Chorwaci się jednak nie poddawali i ponownie odbudowali kościół, który ponownie został zniszczony przez trzęsienie ziemi, tym razem w 1996 r. Kościół, który dziś widzimy, jest więc stosunkowo nowy, zachował jednak ciekawy klimat.
W Stonie i w okolicy znajduje się jeszcze wiele starszych i młodszych malutkich kościołów, które trudno wymienić. Najlepiej po prostu pospacerować, na pewno je znajdziecie 😉
Poza tym, w Stonie zachowała się kamienna fontanna z XVI w. i brama wjazdowa do miasta.
Saliny
Saliny wciąż pracują i można je zwiedzać. Niektórzy porównują to miejsce do Wieliczki, choć tutaj sól pozyskiwana jest oczywiście w zupełnie inny sposób 😉
Lapidarium
…czyli wystawa kamulców z reliefami i tego typu pamiątek z okresu świetności miasta. To tutaj trafiły odkopane antyczne resztki budynków jeszcze z czasów bizantyjskich a także fragmenty kościołów zniszczonych podczas licznych trzęsień ziemi.
Zwiedzanie – informacje praktyczne
Mury Stonu
Bilet kosztuje 70 kun, dla osób poniżej 18 lat i dla studentów obowiązuje bilet ulgowy: 30 kn. Ten sam bilet jest ważny w twierdzy Kaštio. Mury i twierdzę można zwiedzać codziennie od 8.00 do ok. 18.00-19.00 (godziny zamknięcia zależą od pory roku i wahają się od 17.30 w październiku do 19.30 w lipcu).
Lapidarium
Czynna od poniedziałku do soboty od 9.00 do 15.00.
Muzeum soli
Bilet kosztuje 30 kn. Saliny są otwarte od 7.00 do 19.00 latem i od 7.00 do 14.00 zimą (a wiosną, nie wiedzieć czemu, od 8.00 do 18.00).
Ston: dojazd
Z Dubrownika można dojechać w ok. godzinę autobusem. Na trasie kursują dwie linie: Libertas (autobus nr 15) i Arriva. My jechaliśmy tym pierwszym, bo ma więcej kursów. Jeśli chcecie wybrać się do Stonu z Dubrownika na jeden dzień, też będziecie nim jechać. Bilet kosztuje 40 kn od osoby i można go kupić u kierowcy. Rozkład na zdjęciu z informacji turystycznej poniżej:
Ston: co jeszcze można robić?
Ston może być też bazą wypadową na wycieczki po półwyspie. Mali Ston słynie z hodowanych w pobliżu ostryg, a Prapratno szczyci się wspaniałą (ponoć) piaszczysta plażą. Ponadto z Prapratna dopłyniemy na wyspę Mljet.
I koniecznie, absolutnie koniecznie, trzeba tu spróbować owoców morza!
Podsumowanie
Są takie miasta, gdzie atrakcji turystycznych jest niewiele, ale czujemy się tam po prostu dobrze. Ston do takich właśnie należy. Po dwóch dniach pobytu nie bardzo już byłoby co robić (oprócz jeżdżenia po półwyspie Pelješac, oczywiście), ale i tak nie chce się stamtąd wyjeżdżać. Poza tym, niesamowity mur sprawia, że Ston po prostu trzeba odwiedzić, będąc w okolicy.