Trogir to nieduże miasteczko z przepiękną, kamienną architekturą, oddalone zaledwie 30 km od Splitu. Dlatego często jest podstawowym celem jednodniowych wycieczek z zatłoczonego kurortu. W żadnej z chorwackich miejscowości nie spotkaliśmy aż tylu Polaków, co tu. Ale nawet z naszą niechęcią do zbyt turystycznych miejsc, nie możemy nie polecić Trogiru. To prawdziwa dalmatyńska perełka.
Traugurion-Trau-Trogir
Nazwa „Trogir” pochodzi od Traugurion („kozioł”) – greckiej kolonii założonej w tym miejscu już w III w. p.n.e.! I była to kolonia o całkiem sporym znaczeniu, dopóki nie przyćmiła jej położona kilka kilometrów od dzisiejszego Splitu Salona (której ruiny również można dziś zwiedzać). Losy obu miast były zresztą dość mocno splecione – dopiero kiedy w VII w. barbarzyńcy zdobyli Salonę, mieszkańcy masowo uciekali do Trogiru (nie wszyscy oczywiście; część uciekła do pałacu Dioklecjana, który rozrósł się do dzisiejszego Splitu). Na początku XI w. miasto stało się właściwie niezależne, choć formalnie należało do… Węgier. W XII w. przyszło spustoszenie w postaci Saracenów. Trogir szybko się jednak podniósł i zaczął kwitnąć.
W okresie swojej potęgi Wenecja rządziła dużą częścią dzisiejszej Chorwacji (pisaliśmy o tym przy okazji Szybeniku). Na Trogir również przyszedł czas – w 1420 r. Wenecjanie zdobyli miasto, przemianowali je na Trau i wynieśli się dopiero ponad 300 lat później, pod koniec XVIII w., kiedy to Wenecja upadła, a Dalmacja przeszła w ręce austriackich Habsburgów, w których tkwiła aż do I wojny światowej.
Zwiedzanie
Trogir to jedno z tych miast, w których należy się po prostu zgubić. Wąskie uliczki, domy z białego kamienia i zagubione płaskorzeźby na zewnętrznych ścianach budynków każdego wprawią w romantyczno-wakacyjny nastrój. Można tu też poszaleć z fotkami, bo instaspotów nie brakuje. Chociaż trogirskie stare miasto jest absolutnie urzekające w całości, to jednak jest kilka punktów, których nie wolno pominąć.
Katedra św. Wawrzyńca (Katedrala Sv. Lovre)
To najważniejszy zabytek Trogiru. Katedrę, nazywaną też katedrą św. Jana (Sveti Ivan) zaczęto budować w XIII w. na ruinach znacznie starszego kościoła, zburzonego przez Saracenów. Po ok. 40 latach większość budowli była już gotowa, choć budowa trwała jeszcze przez 400 lat! Przez tak długi okres w architekturze katedry pojawiły się elementy z różnych okresów, zamieniając zabytek w oryginalną mieszankę stylów.
Najpiękniejszym elementem budowli jest bogato rzeźbiony portal (czyli ozdobne wejście), ukończony już w 1240 r. Wśród wielu postaci i detali wyróżniają się figury Adama i Ewy (podobnie, jak w katedrze w Szybeniku). Największą ciekawostką portalu jest jednak jego autor: niejaki Mistrz Radovan. Radovan pochodził z Trogiru, a niewielki napis na portalu nazywa go „najlepszym rzeźbiarzem w swoim fachu”. Jest to jedyne co wiemy o artyście – nie są znane żadne inne jego dzieła, żadne zlecenia ani w ogóle żadne informacje. Radovan, do którego przydomek „Mistrz” przyległ jak imię, pozostawił po sobie średniowieczny portal katedry i zniknął w mrokach historii. Patrząc na wejście do katedry, trudno jednak nie zgodzić się z jego mistrzostwem.
Katedra ma też dzwonnicę, na którą możemy wejść. Wieżę w stylu gotyckim zbudowali Wenecjanie, po tym jak sami ją zburzyli. Z góry rozciąga się widok na miejską loggię i na stare miasto.
Loggia i wieża zegarowa
Loggia to po prostu wnęka w zewnętrznej płaszczyźnie budynku, ale w dawnej Wenecji słowo to mogło oznaczać również wolnostojący budynek, pełniący funkcje administracyjne. W Togirze właśnie taką loggię wybudowali Wenecjanie w XV w. – odbywały się procesy sądowe, obwieszczano nowe prawa i przeprowadzano procesy sądowe. Na wewnętrznych ścianach loggi zachowały się płaskorzeźby św. Wawrzyńca i św. Jana, trogirskiego biskupa, trzymającego w ręce Trogir, a także chorwackiego wicekróla Petara Berislavića, dowódcy wojskowego podczas najazdu Turków. Obok loggi stoi wieża zegarowa.
Twierdza Kamerlengo (Kaštel Kamerlengo)
Trogir nie byłby porządnym chorwackim miastem, gdyby zabrakło mu obronnej twierdzy. Zamek Kamerlengo, którego nazwa pochodzi od włoskiego słowa oznaczającego szambelana, stoi nad wodą, nieco z boku starego miasta. Wybudowano ją XV w., jako rozszerzenie stojącej w tym miejscu wieży. Obecnie na terenie twierdzy odbywają się koncerty i pokazy filmów.
Zwiedzanie – informacje praktyczne
Katedrę mozżna zwiedzać codziennie, od poniedziałku do soboty w godzinach 8.00-20.00, a w niedziele między 12.00 a 18.00. Wstęp kosztuje 30 kun. Twierdza Kamerlengo jest czynna codziennie od 9.00 do 23.00, ale możemy nie móc zwiedzać, jeżeli wieczorem odbywa się jakieś wydarzenie. Wejście kosztuje 25 kun.
Dojazd ze Splitu
Ze Splitu dojedziemy do Trogiru w około godzinę autobusem nr 37, który odjeżdża z dworca Promet Sukoišan. Przejazd w obie strony kosztuje 33 kuny. Autobusy jeżdżą co pół godziny lub co godzinę.
Trogir: nasze wrażenia
Trogir z pewnością jest dość zatłoczonym i bardzo turystycznym miastem, co trochę zaburza idylliczną atmosferę. Z drugiej strony, trudno się dziwić – to znakomity cel jednodniowej wycieczki z popularnego Splitu. Poza starym miastem znajdują się też popularne (i podobno fajne) plaże. Nie wiem, czy gdybyśmy zostali w okolicy na dłużej, tłumy polskich turystów by nas nie zamęczyły, ale nie żałujemy dnia spędzonego w Trogirze – piękne kamienne uliczki i wspaniała katedra zapisują się w pamięci głównie od najlepszej strony.