Nicea jest bezkonkurencyjną stolicą Lazurowego Wybrzeża, południowofrancuskim kurortem i ważnym ośrodkiem handlowym. Niemniej jednak, ma również ciekawą historię i sporo wartych zobaczenia turystycznych miejsc. Zapraszamy na wycieczkę po Nicei!
Nicea: jak i na ile pojechać?
Jeśli chodzi o „jak”, to niestety koronawirus krzyżuje plany. Do tej pory najsensowniej było bowiem przylecieć bezpośrednim LOTem lub różową landrynką tudzież niebiesko-żółtym przewoźnikiem made in Ireland. Lotnisko znajduje się cztery kilometry od centrum miasta i właściwie dałoby się dojść z niego piechotą, ale wygodniej i szybciej jest podjechać kilka pierwszych przystanków tramwajem nr 1. Bilet kosztuje 1,5 euro. Od mniej więcej połowy trasy warto już iść na piechotę, do samego centrum dojdziemy bowiem słynną Promenadą Anglików, czyli deptakiem nad samym morzem. Dodatkową atrakcją jest lądowanie – samolot zniża się nad samą wodą, dopiero w ostatniej chwili opadając na beton płyty lotniskowej.
Wszystkie te rozważania należy jednak chwilowo odłożyć na bok, ponieważ bezpośrednie loty między Polską a Francją w chwili pisania tego wpisu nie są możliwe. Możecie lecieć z przesiadką lub jechać drogą lądową.
Jeśli natomiast chodzi o „na ile”, to sprawa jest bardziej skomplikowana. Jak wiecie z naszej relacji z Lazurowego Wybrzeża, Nicea została przez nas potraktowana jako bazę wypadową na wycieczki po okolicy, a na zwiedzanie samego miasta przeznaczyliśmy tylko ostatni dzień. Żeby zobaczyć wszystkie zabytki, potrzeba byłoby według nas ok. 2 dni. Ponadto w mieście znajduje się ponad 100 muzeów sztuki… O tym, co warto zobaczyć w tejże okolicy (Monako, dzikie plaże, ścieżki spacerowe, Antibes…) możecie poczytać pod linkem wyżej.
Nicea: Krótki wstęp historyczny…
…bo bez niego zwiedzanie czegokolwiek jest zwykle bez sensu. No więc Nicea jest jednym z pięciu największych i pięciu najstarszych miast we Francji, za to drugim najczęściej odwiedzanym. Pierwszą osadę, zwaną Nikaia, założyli Grecy ok. 300 r. pn.e. Później scenariusz był standardowy: Rzymianie, od III w. n.e. biskupstwo, a później kolejne najazdy i sojusze. Warto przypomnieć, że przez dłuższy czas mapa Europy była znacznie bardziej rozdrobniona, niż teraz, a Nicei bliżej było do włoskich miast-państw, niż do Francji, do której faktycznie nie należała. Przechodziła więc przez ręce hrabiów Prowansji i książąt Sabaudii, aż w 1543 r. została zdobyta przez-uwaga-połączone wojska francusko-tureckie.
Do końca XVIII w. książęta Sabaudii zdążyli odzyskać miast, by ponownie oddać je Francji. Dopiero w 1860 r. Nicea na stałe została przyłączona do Francji. Z historii najnowszej najtragiczniejsze są prawdopodobnie dwa zdarzenia: amerykańskie bombardowanie w czasie II wojny światowej, kiedy zginęło kilkuset cywilów, i atak terrorystyczny na Promenadzie Anglików w 2016 r., kiedy kierowca samochodu rozjechał 84 osoby.
Nicea: Zwiedzanie i zabytki
Cimiez
Najstarszym rejonem Nicei jest dzielnica Cimiez, położona na wzgórzu. Dawniej znajdowało się tu rzymskie miasto Cemenelum, którego ruiny ostały się do dziś. Cimiez było tym miejscem, w którym w XIX-XX w. przebywała europejska elita w czasie swoich francuskich wakacji. DO tej pory budynki są bardzo eleganckie, a ulice zadbane. Zwiedzić można nieduży amfiteatr oraz resztki łaźni, znajduje się tu też Muzeum Archeologiczne. Większość wzgórza pokrywa duży park, przechodzący w gaj oliwny, którym można przejść do zabytkowego klasztoru franciszkanów z XVI w. Z ogrodu rozciągającego się na prawo od klasztoru widać całą Niceę.
Sobór św. Mikołaja
Francuski kurort nie jest do końca tym miejscem, w którym spodziewamy się zwiedzać prawosławną cerkiew…a jednak był to chyba nasz ulubiony zabytek w Nicei (miasto posiada też drugą, mniej okazałą rumuńską cerkiew św. Mikołaja i św. Aleksandry)!
Wyjaśnijmy to sobie: w II połowie XIX w. południe Francji, a Nicea w szczególności, było popularną miejscówką dla arystokratów z całej Europy, a Rosjanie nie pozostawali w tyle. Na stałe osiedliło się ich tyle, że szybko wyżej wspomniana cerkiew stała się zbyt mała. Ten wzrost popularności Nicei zbiegł się w czasie ze śmiercią carewicza (czyli syna cara i następcy tronu) Mikołaja Aleksandrowicza, który zmarł na gruźlicę w Nicei właśnie, podczas kuracji. Między 1903 r. a 1912 r. car sfinansował budowę soboru wzorowanego na soborze Wasyla Błogosławionego (czyli na landmarku Moskwy z kolorowymi kopułkami) na miejscu willi, w której carewicz mieszkał. Wnętrze cerkwi zachowało się bez większych zniszczeń przez obie wojny światowe i pozostaje największą cerkwią poza granicami Rosji. Do dziś można spotkać w niej biegające dzieci wołające po rosyjsku.
Katedra św. Reparaty
Katedra stoi w samym środku najbardziej turystycznej części centrum. Pierwszy kościół w tym miejscu stanął w XI w., a obecny wygląd zyskał w drugiej połowie wieku XVII-ego, kiedy ustanowiono go katedrę zamiast wcześniej katedry, stojącej na wzgórzu zamkowym. Wznosząca się obok dzwonnica jest młodsza o ok. 100 lat. Relikwie św. Reparaty przybyły do kościoła w XI w. Choć z zewnątrz katedra robi średnie wrażenie, jej wnętrze jest zdobione niezwykle bogato. Każda z bocznych kaplic jest dokładnie opisana, dzięki czemu wiemy, jak interpretować obrazy i rzeźby.
Wzgórze Zamkowe
Choć obecnie na wzgórzu nie stoi żaden zamek, Colline du Chateau to jeden z najpopularniejszych highlightów dla wielu turystów, choć nas, prawdę mówiąc, nie porwał. Na wzgórzu od XI w. stała cytadela, którą na początku XVII w. zburzył Ludwik XIV podczas jednego z licznych oblężeń, o których pisałam wyżej. Dlatego też w tej chwili na wzgórzu znajduje się ogromny park, z którego można podziwiać widoki na port i na Promenadę Anglików. Jest to turystyczne, zatłoczone miejsce, a uwagę przyciąga szczególnie wysoki sztuczny wodospad. Ciekawy jest również cmentarz żydowski, na którym pochowanych jest wiele osób polskiego i rosyjskiego pochodzenia, w związku z czym na starych ozdobnych nagrobkach można zobaczyć napisy po polsku lub pisane cyrylicą.
U stóp wzgórza, nad samym morzem, wznosi się imponujący Monument aux Morts, pomnik wystawiony w 1928 r. poległym podczas I wojny światowej.
Promenada Anglików
Kilkukilometrowy deptak biegnący nas samym morzem zawdzięcza swoją nazwę swoim głównym sponsorom i pomysłodawcom – bogatym angielskim arystokratom, którzy zwykli przyjeżdżać tu na urlopy. Idąc deptakiem, z jednej strony mamy widok na kamienisto-żwirowe plaże, a z drugiej na eleganckie pałacyki i hotele. Typowo wakacyjna atmosfera.
Plac Massena
Plac słynie z figur ludzi, siedzących na klęczkach, umieszczonych na latarniach. Przestronny, ruchliwy plac został zaprojektowany w połowie XIX w., w wyniku gruntownej rekonstrukcji, która miała na celu zabudowanie rzeki Paillon (dziś rzeka płynie pod miastem). Na placu stoi fontanna z rzeźbą Apolla i planet.
Co jeszcze…
Tyle udało nam się zobaczyć w ciągu jednego dnia. Nie chcemy polecać albo nie polecać czegoś, czego nie widzieliśmy, więc tylko wymienimy, co jeszcze chcielibyśmy zobaczyć, kiedy następnym razem zawitamy w Nicei. No więc niedaleko na wzgórzu znajduje się Fort du Mont Alban – fort, przypominający ten w Antibes, wybudowany w XVI w. Ponadto w Nicei jest jeszcze kilka zabytkowych kościołów oraz synagoga.
A przed wyjazdem koniecznie przeczytajcie też nasz wpis Co zjeść w Nicei?.